Ale nadszedł dzień, w którym czas na rozwijanie artystycznych dusz ;)
Zaczęliśmy powoli od jednej farby. Złośnik od razu wziął się za tworzenia, natomiast Szkudnik był bardzo ostrożny i delikatnie jednym paluszkiem sprawdzał co to jest:)
Jak przebrnęliśmy przez zapoznanie się z substancją to już poleciało ...
Jak malowanie rękami zaczęło się nudzić przeszliśmy do stóp
Zabawy śmiechów i radości było przy tym co niemiara , więc polecamy każdemu:) chyba, że ktoś wybitnie lubi porządek ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz