Na początku myślałam, że to będzie przysłowiowa bułka z masłem, ale okazało się, że ni to bułka ni to masło :(
Jak zwykle było wiele planów i pomysł, ale dzieciaki jak nigdy i w tym wypadku mnie nie zawiedli i wszystko sami zweryfikowali :)
I pojawił się problem co teraz począć.
Po nieudanych próbach zrobienia czegoś konkretnego, stwierdziłam, że w takim układzie najlepszym pomysłem będzie udokumentowanie naszej codzienności. I jak postanowiłam tak też zrobiłam.
Z chłopakami w kuchni spędzam niezliczoną ilość czasu. Lubie razem z nim coś przygotować i nie powiem jak każda mama wie czasem jest to trudne, a czasem wręcz nie możliwe, ale najczęściej można upichcić takie rzeczy, że moich chłopaków można zaangażować w pracę :)
Dlatego też w dzisiejszych relacjach z warsztatów nie będzie szczegół jak tylko przekrój naszych prac kuchennych ( i to w wersji mocno okrojonej, bo przez większość czasu próbowałam zrobić coś konkretnego, a już na sam koniec się poddałam).
Tak więc tak nam idzie ciężka praca w kuchni. Mieszamy, obieramy wsypujemy, wrzucamy...
A takie oto rzeczy nam powstają.
Po tych wszystkich naszych zmaganiach, wymyśliłam, a raczej przypomniałam sobie, że mieliśmy zrobić kuchnie. Jak pomyślałam tak przeszliśmy do realizacji.
A tak wyszła ta nasza kuchnia
Po zrobieniu kuchni z chłopakami doszliśmy do wniosku, że to fajna sprawa mieć własną kuchnię, ale do kompletu jeszcze by się parę rzeczy przydało. I z tym pomysłem zakończyliśmy nasz warsztat kulinarny.
Zapraszamy już za miesiąc na relację z warsztatów rękodzieła na Boże Narodzenie.
Zajrzyjcie również do innych mam by sprawdzić co przygotowały ze swoimi pociechami.


.jpg)
.jpg)
.jpg)
Super! Bycie rodzicem to chyba najbardziej kreatywny ze wszystkich zawodów na świecie. A umiejętność podążenia za dzieckiem, zamiast narzucenia mu naszego własnego sposobu działania wymaga czasem policzenia nie do 10 tylko do 1000 ;)!
OdpowiedzUsuńKuchnia wyszła Wam przepiękna! To chyba Mikołaj teraz już nie będzie miał problemów z wyborem prezentów? ;)
Dziękuję, że jesteście w projekcie i niecierpliwie wyglądam już kolejnych warsztatów!
Super pomysł z tą kuchenką. My też zabieramy się za stworzenie podobnej. Już nawet wypatrzyliśmy jakąś starą szafeczkę na dziadkowym strychu :)
OdpowiedzUsuńteż robiliśmy własną kuchenkę :)
OdpowiedzUsuńale super kuchnia :)
OdpowiedzUsuńAle masz pomocników! Super! ;-)
OdpowiedzUsuńkuchnia bombowa
OdpowiedzUsuńgratuluje warsztatu