poniedziałek, 25 listopada 2013

Dziecko na Warsztat odłona trzecia - czas na kuchnię :)


Dziś trzecia z kolei odsłona projektu Dziecko na Warsztat. Tym razem prezentujemy zmagania kuchenne.


Na początku myślałam, że to będzie przysłowiowa bułka z masłem, ale okazało się, że ni to bułka ni to masło :(

Jak zwykle było wiele planów i pomysł, ale dzieciaki jak nigdy i w tym wypadku mnie nie zawiedli i  wszystko sami zweryfikowali :)
I pojawił się problem co teraz począć.

Po nieudanych próbach zrobienia czegoś konkretnego, stwierdziłam, że w takim układzie najlepszym pomysłem będzie udokumentowanie naszej codzienności. I jak postanowiłam tak też zrobiłam.

Z chłopakami w kuchni spędzam niezliczoną ilość czasu. Lubie razem z nim coś przygotować i nie powiem jak każda mama wie czasem jest to trudne, a czasem wręcz nie możliwe, ale najczęściej można upichcić takie rzeczy, że moich chłopaków można zaangażować w pracę :)

Dlatego też w dzisiejszych relacjach z warsztatów nie będzie szczegół jak tylko przekrój naszych prac kuchennych ( i to w wersji mocno okrojonej, bo przez większość czasu próbowałam zrobić coś konkretnego, a już na sam koniec się poddałam).

Tak więc tak nam idzie ciężka praca w kuchni. Mieszamy, obieramy wsypujemy, wrzucamy...





A takie oto rzeczy nam powstają.


Po tych wszystkich naszych zmaganiach, wymyśliłam, a raczej przypomniałam sobie, że mieliśmy zrobić kuchnie. Jak pomyślałam tak przeszliśmy do realizacji.






A tak wyszła ta nasza kuchnia


Po zrobieniu kuchni z chłopakami doszliśmy do wniosku, że to fajna sprawa mieć własną kuchnię, ale do kompletu jeszcze by się parę rzeczy przydało. I z tym pomysłem zakończyliśmy nasz warsztat kulinarny.

Zapraszamy już za miesiąc na relację z warsztatów rękodzieła na Boże Narodzenie.

Zajrzyjcie również do innych mam by sprawdzić co przygotowały ze swoimi pociechami.


DZIECKO NA WARSZTAT

6 komentarzy:

  1. Super! Bycie rodzicem to chyba najbardziej kreatywny ze wszystkich zawodów na świecie. A umiejętność podążenia za dzieckiem, zamiast narzucenia mu naszego własnego sposobu działania wymaga czasem policzenia nie do 10 tylko do 1000 ;)!
    Kuchnia wyszła Wam przepiękna! To chyba Mikołaj teraz już nie będzie miał problemów z wyborem prezentów? ;)
    Dziękuję, że jesteście w projekcie i niecierpliwie wyglądam już kolejnych warsztatów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł z tą kuchenką. My też zabieramy się za stworzenie podobnej. Już nawet wypatrzyliśmy jakąś starą szafeczkę na dziadkowym strychu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też robiliśmy własną kuchenkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kuchnia bombowa
    gratuluje warsztatu

    OdpowiedzUsuń